Przejdź do głównej zawartości

Polska kultura - Sarmacja - Jacek Kowalski - Zuzanna Wiśniewska

Święto Maryjne, i wspomnienie Bitwy z wymodlonym zwycięstwem... i święto Wojska Polskiego dziś.

Myślę, że zrozumiecie dlaczego umieszczę dziś ULUBIONĄ piosenkę Zuzki i wysłuchacie jej wyobrażając sobie JAK ona to śpiewa :). Piosenkę zna ona całą od pierwszej do ostatniej zwrotki, czasem zapyta się o "parol" czy "wszejt", czy "trwoga", co to "regiment"... ale wydaje się jej, że słuchając pana Jacka zdaje ona sobie sprawę z powagi treści, a przynajmniej śpiewa poważnie. Jadąc do pracy słychamy jej kilkakrotnie... i czasem słysze od Zuzki "Krótka ta piosenka, prawda? Jesce ras o Maryi". Płyta Jacka płyta przyjechała ze mną wraz z Polonią Christiana.

Nadmieniam, że kolejne piosenka którą w tutaj Pan Jacek śpiewa -

Zuzka zna także - NA PAMIĘĆ ....

Zapraszamy:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Stukanie

Otóż taka jest sytuacja, że na początku grudnia stuka nam kilka rocznic istotnych. Jakoś tak się złożyło, że najpierw 3 dnia miesiąca bieżącego stukneło pannie Dorocie 3 lata życia wesołego. Dzień później nam najstarszej połowie rodziny stukneło 11 lat od zamieszkania pod dachem, pod którym nadal mieszkamy (młodsza połowa Futraków mieszka oczywiście krócej, bo i życie ich krótsze jest nieco, na przykład panny Doroty - zaledwie trzyletnie - ale o tym już chyba było). 5 grudnia mieliśmy przerwę w świętowaniu, mogliśmy wyleczyć kaca i chwilę odpocząć od szampańskiej zabawy, ale tylko po to, żeby już grudnia 6 świętować stuknięcie kolejne - tym razem wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. To właśnie 6 grudnia, mając dość trochę obrabiania zdjęć dzieci z przedszkola na Kabatach, napisałem list (jak się okazało za długi, chociaż wyszło na to, że w sam raz) do niejakiej Iwki, której wtedy nawet wirtualnie nie znałem. A potem już poszło, kawa, kino, jedna impreza, druga impreza, ślub