Szczególne przed nami przeżywanie.
W niedzielę Zuzki Pierwsza Komunia święta.
To małe dziewcze grubo ponad rok temu umówiło się i parło do tego wyjątkowego Spotkania. Rozstrzygającym, rozeznającym i aprobującym był ksiądz proboszcz i zaczeliśmy przygotowania.
Jednakże, jak może sami wiecie, do tego Spotkania nie potrzeba wiedzy - potrzeba Wiary i Miłości. To doświadczenie tęsknoty z jaką od miesięcy zmierza się Zuzka, mocno wpłynęło na resztę naszej rodziny. Towarzyszyliśmy jej poprzez pytania i odpowiedzi, słuchania jej teologicznych wyjaśnień (sama szuka rozwiązań i to w zagadnieniach moralnych), sama przynosiła modlitwy "Naucz mnie". Było pytań podczas mszy świętych było co niemiara, od sensu po wystrój, po drobiazgi i zasłyszane słowa. Tydzień temu była u pierszej Spowiedzi, a w niedzielę po raz ostatni brała udział w błogosławieństwie dzieci "Bo za tydzień już będzie Komuniaaaaa!!!".
Przygotowaniom towarzyszy troska "żebym ładnie wyglądała i podobała się Jezusowi" bez niezdrowych ekscytacji o których czasem czytamy w prasie, czy słuchamy piąte przez dziesiąte, o kosztach, o strojach, o prezentach...
I w tym wszystkim może się wydawać, że to jakaś mała zakonnica rośnie czy mistyczka czy nudziara skrzywiona... a to dziecko radosne, z zainteresowaniami jedynie stojącymi w kierunku Boga. Na rysunkach Chrystus, Anioły, "miejsce egzekucji" czyli krzyż i dwa po bokach z łotrami, Zmartwychwstanie i cuda, no i "Jak ja kocham Mojżesza..." starotestamentowi bohaterowie Samson, Rut, Dawid i Adam, Ewa, Aniołowie.
"Diabłów i helołin nie lubimy" ... no i na balu karnawałowym wystąpiła jako Maryja z Dzieciątkiem, zamiast księżniczkowego stroju (który posiada cudny) była w koszuli nocnej, płaszczu i aureoli*
Kochani, jako rodzice prosimy, westchnijcie do Pana o dalsze łaski dla naszych dzieci, Zuzki w tym czasie szczególne, żeby trwała i rozwijała się w przyjaźni z Jezusem, żeby nurt tego świata nie porwał jej i nie zgubił, nie odarł z dziecięcej szczerości, otwartości, ufności. Jako rodzice dostrzegamy tyle ...nienormalności wkraczającej już w świat małych dzieci, i najzwyczajniej po rodzicielsku staramy się to odsuwać, lub wyjaśniać. To też prosimy o łaskę dobrej mowy, doboru słów w rozmowie z dziećmi.
Dla wszystkich, którzy sercem i modliwą będą blisko Zuzki i nas w niedzielę - bardzo dziękujemy. Niech żal i smutek nieobecności nie przysłoni tak na prawdę szczęścia tej sześciolatki ze spotkania z Jezusem. Pamiętamy o Was codziennie i niedługo się spotkamy także świętować wspólnie te kilka zebranych w jedno wspaniałych uroczystości.
* na zdjeciu jak widzicie Maryja jeszcze nie dotarła do Betlejem. Dzieciątko nadal w brzuchu.
Komentarze
Prześlij komentarz