Przejdź do głównej zawartości

jeździmy i czekamy

No to mamy w domu jeżdżącą na rowerze dziewczynkę. Zuzka od niedzieli śmiga na dwóch kółkach aż się za nią kurzy. Ruszanie pod górkę stanowi jeszcze niewielki problem, ale myślę, że wystarczy kilka słonecznych (albo chociaż nie-deszczowych) dni, żeby i ten mały kłopot zniknął.
Jedyne, na co mogę narzekać w związku z nową umiejętnością Zuzki, to fakt, że od niemal samego rana Zuzka ciągnie mnie do parku "na rower", nawet w irlandzkie lato, czyli w pogodę taką jak dziś, czyli przy deszczu oblepiającym wszystko i wszystkich i wciskającym się w każdą szparę.

A póki jeszcze pogoda sprzyjała, czyli do wczoraj, Zuzka śmigająca na rowerze wyglądała tak:

Poza fascynowaniem się rowerem Zuzka z utęsknieniem czeka na starszego brata, który już dziś przylatuje w asyście babci. Powitaniom i opowieściom o wakacyjnych przygodach nie będzie końca, wspominkom również.
Cieszymy się niezmiernie, że rodzina będzie w komplecie, że wszystko wróci do normy (mniej więcej).

A dziewczyny czekające na brata wyglądają tak:
ten bukiet pieluchowy i tort pieluchowo-ubraniowy to dzieło Agnieszki, naszej znajomej, która takie rzeczy składa

A w najbliższy weekend (oby dopisała pogoda) bawić się będziemy na Spraoi. Plan oglądania jeszcze nie obadany i nie wiemy co tam ciekawego pokażą, ale wierzę, że nie będzie gorzej niż w latach ubiegłych, czyli będzie naprawdę dobrze. Byleby mokro nie było, bo patrząc na to co za oknem przypomina mi się zeszłoroczny Spraoi, kiedy po ulewach park zamienił się w bagno i wszystkie imprezy przeniesiono do centrum miasta ku rozpaczy okolicznych knajp, barów i kawiarni i ku radości takowych w mieście.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Stukanie

Otóż taka jest sytuacja, że na początku grudnia stuka nam kilka rocznic istotnych. Jakoś tak się złożyło, że najpierw 3 dnia miesiąca bieżącego stukneło pannie Dorocie 3 lata życia wesołego. Dzień później nam najstarszej połowie rodziny stukneło 11 lat od zamieszkania pod dachem, pod którym nadal mieszkamy (młodsza połowa Futraków mieszka oczywiście krócej, bo i życie ich krótsze jest nieco, na przykład panny Doroty - zaledwie trzyletnie - ale o tym już chyba było). 5 grudnia mieliśmy przerwę w świętowaniu, mogliśmy wyleczyć kaca i chwilę odpocząć od szampańskiej zabawy, ale tylko po to, żeby już grudnia 6 świętować stuknięcie kolejne - tym razem wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. To właśnie 6 grudnia, mając dość trochę obrabiania zdjęć dzieci z przedszkola na Kabatach, napisałem list (jak się okazało za długi, chociaż wyszło na to, że w sam raz) do niejakiej Iwki, której wtedy nawet wirtualnie nie znałem. A potem już poszło, kawa, kino, jedna impreza, druga impreza, ślub