Przejdź do głównej zawartości

"Miłego czwartku" życzył Puchatek i...

...czwartek był bardzo miły. Nawet pomimo borowania w zębie. Wszak podwójne znieczulenie dało radę, aż znieczulilo mi pół nosa :)
Dziś rano odwiedziliśmy Zuzki szkołę. Wyszliśmy wszyscy z domu, Franek na prawo, a my lewoskrętnie ku szkole średniaczki.

Odwiedziliśmy klasę i podziwialiśmy zeszyty z historiami dzieci, malowidła i dzieła sztuki, a potem już w mini podgrupach dzieci czytały rodzicom.  Próbowała Zuzka czytać i Helence, ale ta zainteresowana była zupełnie czymś innym.


Późniejsze przedstawienie także najmłodszej nie ciekawiło. Za to Zuzka wpatrzona była w swojego nowego lubego w jednej z ról. Wzdychań co niemiara mamy teraz i opowieści zakochanej dziewczynki typu "eh, jutro ostatni raz go zobaczę, bo potem ferie" . I pomyśleć, że zakochała się ... wczoraj :)
 


Potem do-poludnie mineło towarzysko, a i popołudnie także,  zjedliśmy obiad z miłym gościem. Szybko jakoś zapadł zmierzch i ja też jakoś tak zapadlam się w pielesze.





Franek cieszy się na ostatni dzień szkoły. I ja też, bo więcej będę miała z nim dialogu i spotkań. Czasem bowiem, widzę go tylko na obiedzie i potem przed snem. Lekcje, nauka i społecznościowe portale są niezwykle czasochłonne...



A jutro piątek, który zaczniemy od pojechania na ryby.
No może raczej "po" ryby. 

Wśród komentarzy, pojawił się głos czytelniczki, która chyba myśli że ja umiem szyć :) Oj, nie umiem nie umiem, ale bardzo... bym chciała :) Kurs szycia to dwie godziny w tygodniu, a czasem i to się odwoła lub ja nie dotrę. Mniemam, że praktyka czyni mistrza i im więcej będę działać przy maszynie tym mniej napsuje. Na razie przerabiam, naprawiam, łatam to co mamy, żeby się nauczyć. Sporo czytam gazet, książek i blogów o szyciu. Teoriami się karmie, a potem rozmarzam się w myślach i podziwiam swe wymyślone dzieła...  A ostatni ciuch folkowy, ten co ma się zaprzyjaźnić z kierpcami skroilam wg swojego rozmiaru sprzed Popielca. Okazało się po sfastrygowaniu i przymiarce, że jest dwa numery ... za duży.
:) Także, nic to, przerobie w tzw "wolnej chwili", a straconych rozmiarów mi wcale nie żal.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Łzawe łganie znad granicy

Od połowy sierpnia Polska, Litwa i Łotwa zmagają się z falą migrantów wypychanych przez granice z terenu Białorusi. Od połowy sierpnia trwa nieustający, a wręcz narastający najazd cudzoziemców sprowadzonych przez Alaksandra Łukaszenkę z Bliskiego Wschodu. Od połowy sierpnia, najpierw nieco niemrawo i po kryjomu, a teraz już otwarcie, białoruskie służby kierują ruchem migrantów i sterują prowokacjami wzdłuż całej swojej zachodniej granicy. W chwili gdy zaczynam pisać do Was te słowa, mamy już za sobą dwie próby otwartego szturmu - najpierw z lasu w pobliżu przejścia granicznego w Kuźnicy Białostockiej, a potem już na samym przejściu. Wobec cudzoziemców rzucających kamieniami, prętami, gałęziami, ale i granatami hukowymi Polacy użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Bilans na dziś to rannych 12 polskich funkcjonariuszy - policjantów, pograniczników i żołnierzy. Jedna ze strażniczek leży w szpitalu z pękniętą czaszką, na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Bilansu po stro