Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

zmiana Futrakowozu.

Nowy van'o-wóz na podjeździe. :)

A na scenie...

... wystąpiły dziś starsze dzieciny futrakowe zapewniając reszcie rodziny przednią zabawę przez bite półtorej godziny. Warto było. A napiszemy więcej jak emocje opadną, a siły wzrosną.

wkrótce "EXIT"

Zapraszam na zwiastun filmu o emigrantach. Wkrótce premiera. Link Kilkunastu osobom zadano sporo pytań. Nam także. I szczerze mówie ...nie było łatwo odpowiedzieć na niektóre. Ilu nas tutaj tyle historii. Czemu wyjechaliśmy z Polski? Czy mamy plany powrotu? Plusy dodatnie i ujemne emigracji. Co z następnym pokoleniem, pokoleniem które tu się rodzi? Czy czujemy się patriotami? Film będzie dodatkiem do Gazety Polskiej . Może ktoś chciałby wesprzeć realizatorów: DANE DO PRZELEWU W POLSCE FUNDACJA NIEZALEŻNE MEDIA ul. Filtrowa 63/43 02-056 Warszawa Bank : Pekao SA Nr konta: 62 1240 1053 1111 0010 5517 7864 TYTUŁEM – "Film o  emigracji" DANE DO PRZELEWU Z ZAGRANICY FUNDACJA NIEZALEŻNE MEDIA ul. Filtrowa 63/43 02-056 Warszawa POLAND Nr konta : PL 62 1240 1053 1111 0010 5517 7864 Swift

... Znów o Helence :)

Nie macie jeszcze przesytu najmłodszą? Starszaki wystąpią w opisie za dni parę, po premierze swojej sztuki. A dziś trochę jeszcze o Helce, przez jedną panią w przedszkolu HelGą nazwaną. Trochę "około-przeszkolnych" tematów :) Dla wytrwałych z obrazkami na koniec :) Przedszkole - najbliższe naszej miejscówce, sprawdzone przy starszaczce Zuzce, która, rzec by można było, jest jego absolwentką. Przez te kilka lat panie się nie zmieniły, nadal sympatyczne i uśmiechnięte twarze, kilka nowych punktów wprowadzono - i jak dla nas oczywiście to plusy dodatnie. Obostrzenia dotyczą przede wszystkim diety maluchów. Obecnie nosi się dla każdego dziecka jedzonko z domu. Nie, nie jest to problemem dla pań. Przedszkole jest  kameralne, małe grupy, każda pani z każdej z trzech grup zna każde dziecko z imienia. Pewnie w molochach i wielgachnych ośrodkach, byłby problem - czyje pićku jest czyje, czyj pojemniczek z lunczykiem jest czyj. Tutaj nie ma. Dla nas generalnie - ogromny plus, a

Elementarz

Uczmy się literek z Helką.

Okulary

Helka wkroczyła zdecydowanie w fazę naśladowania, szczególnie Zuzki. A czasami zdarzy się jej i tatę małpować. Na przykład próbując nosić okulary. I wcale się nie zraża tym, że okulary ma za duże, że jej się na nosie nijak nie trzymają. A już najmniej zraża się tym, że wszyscy się śmieją jak próbuje owe okulary zdjęte tacie z nosa na swój mały nosek wsadzić. A mam nieodparte wrażenie, że im bardziej się śmiejemy, tym bardziej ona "nie umie" ich założyć. I takie kwiatki z tego czasem wychodzą.

Wagary z ...mamą.

Trudno ... przyznaje. Słońce, piątek i ... mama słabowita. Odebrałam wtedy wszystkie dzieciaki. Na raz, wcześniej. Żeby nie musieć wsiadac i wysiadać z Helka w te i we wte. I żeby bylo fair, synkowi też się należał oddech od gmachu szkoły. "Fajne z tobą wagary mamo"... Ja też miałam wtedy wagary. W domu bowiem panował yyy ... nieład... I bywa. Odrodna jestem córka. Jak słucham mojej mamy, która prasuje, wietrzy kołdry, zmienia dywany, szoruje łazienki, myje okna i musowo wtedy zmienia firanki... A, i jeszcze chodniki: trzepanie, szczotkowanie. Taka chodnikowa obsesja :) Od sluchania jestem zmęczona i wyobrażam sobie jak zmęczona musi być potem Ona. U-ła... Ba! Ja umiem tego nie robić. Ja nawet wyobrażam sobie tego "nierobienie"! Owszem ... Jak blogo usiąść w ogarnietym wnetrzu... Ale jaka frustracja jak za ten kwadrans ... przyjdzie walec jeden czy drugi czy trzeci i ... wyrówna :) ot, kto ma pszczoły ten ma miód. kto ma dzieci ma

poanemiczne syndromy i inne androny

Jeszcze dwa dni temu starsza czekała zawsze pod domem. No tak, ale wtedy nie padało, nie wiało a o jesieni świadczyły jedynie kolory drzew a nie temperatury... 17 to czas gdy obiad już pachnie wyraziście, Helka szykuje talerze i znak że Tata blisko blisko... Wczoraj były bliskie płaczu, bo wiało mocno a deszcz zacinał ostro, i ...martwiły się, jęczały jak ten Tata do domu wróci... Oczywiście prym wiodła starsza, a młodsza jak w lusterko wpatrzona wtórowała. Tata dotarł, w grubym sztormiaku i wiatr go nie porwał. Po kwadransie zasiedlismy do stołu ... I jak zawsze każdy opowiadał swoją z dnia historię. A ja pierwszy raz od kilku tygodni mogłam pochwalić się "coś-tam-zrobieniem" i planowymi i spontanicznymi akcjami ranka i południa i nawet popołudnia ! ha! Odzyskała rodzina aktywną mamę, a ja czuję się już jak we własnej skórze, czyli komfortowo i swojsko. Anemiczne tygodnie za mną! Dziś drugi dzień formy, poczekam jeszcze ze dwa i ...  coś poprzestawiam albo

Helka przedstawia...

Dziś Helena Wiśniewska omawia temat "Morze".

Grzeczne dzieci

Jak widać na załączonym obrazku, dzieci nasze odnoszą się do siebie z należytym szacunkiem. I tak ma być :)

Ustabilizowanie. Chwilowe :)

Wczoraj do tygodniowego rozkładu doszło spotkanie Zuchów. Także, już mamy plan tygodniowy rodzinny ustawiony. Jak to wygląda z perspektywy "mamy która SIEDZI w domu"? :) Rano budzi nas mąż i tata, a z dołu cyka nastawiona na 10 minut owsianka dla całej ekipy. Spokojna głowa, jak się ugotuje - termomix uroczo nas o tym powiadamia. To koło ósmej jest,  przy czym tata już od dwóch godzin pisarczykuje w ciszy poranka. Tłumaczenia, artykuły, zaległe maile, czas na czytanie. Ekipa starszaków plus mama ogarnia się chyba nawet sprawnie na pięterku, bo schodzimy ubrani na owsiankę. Wzięta pod pachę chwilę wcześniej przez tatę Helka,  wita nas ubrana i szykująca talerze i łyżki  :) Śniadaniujemy razem. Opowieści co się komu śniło, jakie plany, o czym nie zapomnieć, i takie tam pogaduchy. Zazwyczaj mama potem w cztery pojemniczki szykuje jedzonko na wynos dla wszystkich. Krojenie i obieranie owoców, naleśniczek, placuszek ..ryż z jabłkami, pizza, czasem chlebek lub bułeczka z masł