Przejdź do głównej zawartości

Jest na sześcioro!

Była już z nami od kilku miesięcy, ale nie znaliśmy jej osobiście. Dopiero w środę o 10:05 mieliśmy okazję przywitać się z zupełnie nowym człowiekiem - panną Dorotką Wiśniewską.

Zatem poznajcie ją i wy:
Dzień dobry, mówcie mi Dośka!
Co tu wiele mówić, podobnie jak całe jej rodzeństwo, jest śliczna i już bardzo kochana. Takie trzy i pół kilo szczęścia w ciele małego dziecka.

Jak możecie się domyślić, jesteśmy ogromnie szczęśliwi i dumni jako rodzice takiego bobasa. A dzieci starsze stają na wysokości zadania i wydają się równie szczęśliwe. Helka kiedy tylko widzi Dorotkę, woła z przejęciem coś na kształt: "Dzi dzi dzi tu tu!", Zuzka najchętniej cały czas trzymałaby najnowszą siostrę na rękach i śpiewała jej "Ta Dorotka...", a Franek z dziecięcą (co przy jego nastolatkowych gabarytach wygląda zabawnie) radością rozczula się nad małymi dosinymi rączkami i nóżkami.

Jest jeszcze z nami babcia, bez której trudno byłoby ogarnąć narodziny Dorotki i opiekę nad resztą towarzystwa. Jest równie zachwycona nowym futrakowym nabytkiem co cała reszta.

No i jak to mówią tubylcy, "last but not least", są rodzice tego małego cudu, ze szczególnym wskazaniem na rodzica numer 1 czyli Iwkę, co to najpierw ponosiła Dośkę w brzuchu (chwilami nie było łatwo), potem dzielnie wydała ją na świat a teraz głaszcze, karmi i dogląda nieustająco. A rodzic nr 2? Puchnie z dumy i radości i codziennie rano jak na skrzydłach leci do szpitala, żeby swoje dwie dziewczynki powitać. I dziś też poleci.

A wy zadowólcie się tymczasem garścią zdjęć.









Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Media społecznościowe, czyli dziel i zgarniaj kasę

Fot. Prograffing Komisja ds. Mediów w irlandzkim Parlamencie zgodziła się na zaproszenie Frances Haugen, by opowiedziała posłom o nieetycznych, czy wręcz nielegalnych praktykach Facebooka i podległych mu firm. Wysłuchanie zaplanowane jest na przyszły rok i może znacząco wpłynąć na kształt proponowanej przez rząd ustawy o mediach i bezpieczeństwie w internecie. Kim jest Frances Haugen i dlaczego jest tak ważna, że irlandzcy posłowie zdecydowali się posłuchać co ma do powiedzenia? Ta niespełna 40-letnia kobieta wyniosła z firmy Marka Zuckerberga tysiące dokumentów, a następnie przekazała je prasie. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim tego, że Facebook niemal zawsze na pierwszym miejscu stawia zysk oraz dalszą ekspansję, często kosztem dobra swoich użytkowników oraz społeczeństwa. Zeznań Haugen wysłuchali wcześniej amerykańscy senatorowie, brytyjscy parlamentarzyści oraz europosłowie w Brukseli. Przed irlandzkim Parlamentem prawdopodobnie powtórzy swoje oskarżenia wobec Facebooka,

Stukanie

Otóż taka jest sytuacja, że na początku grudnia stuka nam kilka rocznic istotnych. Jakoś tak się złożyło, że najpierw 3 dnia miesiąca bieżącego stukneło pannie Dorocie 3 lata życia wesołego. Dzień później nam najstarszej połowie rodziny stukneło 11 lat od zamieszkania pod dachem, pod którym nadal mieszkamy (młodsza połowa Futraków mieszka oczywiście krócej, bo i życie ich krótsze jest nieco, na przykład panny Doroty - zaledwie trzyletnie - ale o tym już chyba było). 5 grudnia mieliśmy przerwę w świętowaniu, mogliśmy wyleczyć kaca i chwilę odpocząć od szampańskiej zabawy, ale tylko po to, żeby już grudnia 6 świętować stuknięcie kolejne - tym razem wydarzenia, od którego wszystko się zaczęło. To właśnie 6 grudnia, mając dość trochę obrabiania zdjęć dzieci z przedszkola na Kabatach, napisałem list (jak się okazało za długi, chociaż wyszło na to, że w sam raz) do niejakiej Iwki, której wtedy nawet wirtualnie nie znałem. A potem już poszło, kawa, kino, jedna impreza, druga impreza, ślub