Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Dośka Ska!

Zaletą posiadania w miarę sprawnej lustrzanki jest na przykład robienie zdjęć seryjnych, nawet jeśli taka seria zawiera tylko dwa zdjęcia. Bo potem takie kwiatki na przykład wychodzą:

Takie dni

Dla takich dni jak ten człowiek żyje.  Tak można w skrócie podsumować 14 marca. A dlaczegóż to? A dlategóż, iż ponieważ :) Zaczęło się od tego, że pracę skończyłem o 13 czyli miałem w perspektywie pół dnia wolnego, słońce w pełni, rześki wiatr w plecy i rower. Cóż było robić.... Kawę można było wypić na mieście że znajomym, na przykład. No to skoro można było, to się wypiło. Potem się pojechało odebrać Zuzkę ze szkoły, co córkę niezmiennie jeszcze cieszy. I do parku się skoczyło.  I maluchy odebrało się z przedszkola. I żonę ze szkoły całkiem dla niej niespodziewanie. I wróciło się spacerem do domu w rodzinnym gronie i w zachodzącym słońcu (co udało się uwiecznić na zdjęciu poniżej). I zjadło się w szóstkę obiad (co ostatnio rzadziej się udawało, bo nawał obowiązków nie zawsze pozwalał) i posiedziało się spokojnie przez parę chwil.  A wieczorem jeszcze raz rower został ruszony, żeby sobie nie myślał, że będzie się w taką pogodę wylegiwał w komórce. Zabrałem Helkę na fotelik, a Zuzkę n

Małpoludokangurzyca.

Maluchy się posmarkały w poniedziałek, a we wtorek rozkasłały z czego jedna bardziej i doszła gorączka. I dodatkowo właśnie w tym czasie wyżynaja się jej górne trójki, obie Na raz. Pozycja dla niej komfortowa to siedzenie na matce (stąd tytuł) i to najchętniej 24 godziny na dobę. Mała dostała antybiol i sterydzik. Wytłucze w niej wszystko potrzebnie i nie :( Efekt po dwóch dniach jest taki, że ja jestem na wyczerpaniu totalnym psychicznym (zdjagnozowany jako syndrom uwiezienia w fotelu) i fizycznym trochę też.  Helpunek (ratunek) przychodzi po 17 oo, i można złapać oddech. A małej Dorocie chyba lepiej. Lepiej bo nie ma goraczki, kaszel sporadycznie. Za to nocki z ząbkowaniem nie fajne .... Starszaki? Czy pomagają? O tyle o ile (im się opłaca). Pierworodny totalnie odjechał i udał się w podróż mentalna w poszukiwaniu tożsamości, przebudowywuje swój swiat i wymaga niezwykłej uwagi. Starszaczka manewruje i politykuje dobrze, by tak zrobić by się nie narobić. I żeby się upiekło. Dziś
Futrak wrócił z pracy a słońce nadal było na niebie. Całkiem wysoko. Lubieeee to! I lubię jak wraca z pracy. To tyle. Dobranoc :)

Mamy Dzień Mamy

Dziś w Irlandii mamy Dzień Matki (jak pewnie co bystrzejsi domyślili się z tytułu). Zatem mama Iwa dziś się wyspała, a potem córki obdarowały ją laurkami (moment obdarowania, jak i towarzyszące mu pozytywne emocje widać wyraźnie na zdjeciu). A żeby słusznie dzień ten uczcić, mama Iwa zabrała córki swe (i ich tatę na dokładkę) do Tramore na mały lunch. Były kawa, ciacho, sałatka, kanapki i soki dla najmłodszych. A potem jeszcze tylko szybki skok na plażę, żeby nieco zmoknąć w narastającej mżawce i szybko do domu ma obiad. I jeszcze raz w imieniu wszystkich dzieci, wszystkiego najlepszego wszystkim mamom :)